Dlaczego przyjąłem propozycję Komitetu Wyborczego Prezydentów Miast – Obywatele do Senatu
Już niemal pół wieku mieszkam w Krakowie. Raduję się jego rozwojem i smucę niedostatkami. Jak każdy z nas.
W 1970 roku zacząłem pracę w Akademii Górniczo Hutniczej, a od 17 lat jestem Rektorem Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości. Przez te lata w obydwu uczelniach wykształciłem niemałą grupę studentów, ucząc ich w trakcie wykładów, jak rozwiązywać realne problemy.
W samej WSZiB wykształciliśmy już ponad 12 tysięcy absolwentów, którzy w znakomitej większości dobrze radzą sobie na rynku pracy, posiadając nie tylko wiedzę, ale też umiejętności pozwalające reagować na zmieniającą się rzeczywistość. Nasi studenci i absolwenci zawsze mogą liczyć na pomoc, bowiem w mojej uczelni student jest partnerem do dialogu.
Kieruję trzystuosobową grupą pracowników, którzy realizują swe cele zawodowe i życiowe plany.
Poczytuję sobie za sukces, że od 1995 roku radzimy sobie na edukacyjnym rynku Małopolski , choć zarządzanie organizacją w ostrych warunkach konkurencji, nie należy do najłatwiejszych.
Od lat, zarówno ja, jak i moi współpracownicy, kształcimy kadry nowoczesnej gospodarki dla Małopolski, angażujemy się w życie samorządów, podejmujemy się zadań, które poprawiają ekonomię naszej małej ojczyzny.
Kandydowanie w ramach projektu Obywatele do Senatu jest naturalną konsekwencją tego stanu rzeczy. Uważam, że moja wiedza menedżerska może przydać się naszemu miastu, regionowi i Polsce.
Nie jestem po stronie żadnej opcji politycznej i nie mam zamiaru być członkiem jakiejkolwiek partii . Jestem też niezależny finansowo i nie zabiegam o żadne stanowisko czy apanaże finansowe. Chcę swoją wiedzą i doświadczeniem kreować nową rzeczywistość, realnie ją zmieniać na lepsze.
Będę się kierował zasadami, które sprawdziły się w skali mikro: uczciwością, wiedzą, pracowitością oraz otwarciem na rozmowę.