BLOG Rektora WSZiB Profesor Włodzimierz Roszczynialski pisze…

24lut/220

Dzisiaj Wszyscy jesteśmy Ukraińcami

Dzisiaj obudziliśmy się w innej rzeczywistości. To, co wydawało się nam jeszcze niedawno niemożliwe, stało się. We wczesnych godzinach porannych Ukraina została zaatakowana przez wojska Federacji Rosyjskiej. Jest to bezprecedensowe złamanie prawa międzynarodowego i standardów cywilizowanych państw.

W obliczu tego wydarzenia pragnę zapewnić we własnym imieniu, ale przede wszystkim w imieniu Społeczności Akademickiej Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie o naszej solidarności z narodem ukraińskim i Ukrainą.  Nie ma i nie może być zgody na przemoc wojenną jako metodę rozwiązywania konfliktów.

W tych ciężkich chwilach pragnę szczególnie zwrócić się do licznego grona naszych ukraińskich Studentek i Studentów - nie jesteście sami, możecie liczyć na nasze wsparcie w tak trudnych dla Was i Waszych Rodzin chwilach.

Zachęcam Wszystkich do udzielania pomocy osobom potrzebującym np. za pomocą wyspecjalizowanych organizacji, jak: PCK (https://pck.pl), PAH (https://www.pah.org.pl) czy PCPM (https://pcpm.org.pl).

Z pełnym przekonaniem mówię: Dzisiaj Wszyscy jesteśmy Ukraińcami.

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
11sie/210

Dlaczego organizacja powinna dbać o wartości, które są niematerialnym elementem jej tożsamości?! Tylko one pozwolą wygrać każdy kryzys.

Jak odświeżyć wartości w dojrzałej organizacji? I jak nadać im aktualne brzmienie? O angażującym procesie pracy nad wartościami WSZiB opowiada dr Magdalena Kowalska-Musiał z Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie.

W 1999 roku A. Kaplan zaprezentował ewolucyjną teorię rozwoju organizacji, w której wyłonił cztery fazy zmian: wstępną – budowanie podstaw organizacji, budowanie struktur, konsolidację, uczenia się - tworzenie samowystarczalności organizacji*. Etapy te rozpatrywane są w ciągłości procesowej. Według Autora w trzeciej fazie organizacja osiąga dojrzałość, która pozwala jej utrzymać osiągnięty stan rynkowy poprzez innowacyjne działania.

Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości została założona w 1995 roku w Krakowie. Zasięg działań edukacyjnych od początku działalności obejmował mieszkańców Krakowa, później również Małopolski i sąsiednich województw. Rynek edukacyjny w Krakowie jest skrajnie konkurencyjny, w końcu to miasto, którego tradycje akademickie sięgają średniowiecza. Dzisiaj mamy w mieście łącznie 23 uczelnie: 10 publicznych, 11 niepublicznych, a także 2 kościelne – to około 130 000 studentów**, co stanowi 20% mieszkańców Krakowa.

Kształtowanie wartości w organizacji to proces

Pierwszy etap budowy podstaw uczelni zmierzał do precyzyjnego udzielenia odpowiedzi na postawione pytania: czym jesteśmy? oraz określenia celów szczegółowych w zakresie strategii, struktury, etosu, działalności, relacji z innymi podmiotami etc. W ten sposób zostały określone ramy prowadzonej działalności edukacyjnej przez zidentyfikowanie celów biznesowych i strategii szczegółowej, ale kluczowe było zbudowanie tożsamości WSZiB, w której istotną rolę odgrywały wartości. Etap ten należy uznać za najważniejszy, z uwagi na to, że wartości wyznaczały kierunek działań rynkowych uczelni. Proces ten był bardzo kreatywny, dodatkowo stymulowany przez charyzmatycznego lidera, który wzmagał procesy twórcze wśród najbliższego grona współpracowników. Kreatywnym działaniom sprzyja niski poziom formalizacji struktury organizacyjnej.

W miarę rozwoju organizacji i napływu nowych pracowników, którzy nie tworzyli fundamentów naszej instytucji, a byli przyzwyczajeni do funkcjonalności struktur hierarchicznych innych uczelni, pojawiły się problemy z brakiem przejrzystej polityki wewnętrznej. Konieczne stało się utworzenie struktury organizacyjnej, w której nastąpiło przejście z intuicyjnego działania w kierunku wyłonienia procedur. Automatyzacja procesu zarządzania informacją możliwa była poprzez internetowy system komunikacyjny SUSZI i e-learningowy SAKE, stanowiące autorskie rozwiązanie WSZiB, wdrożone już 2000 roku. Istotnym elementem drugiej fazy rozwoju uczelni było włączenie pracowników w proces budowy struktur i procedur, aby uzyskać lepsze utożsamienie się z organizacją.

Odbudowanie ducha wspólnoty – czy ma sens?

Kolejnym kamieniem milowym w rozwoju WSZiB jako organizacji było przejście przez fazę trzecią – konsolidacji, która polegała na procesach analizy reguł, procedur, w wyniku których podjęto decyzje o zachowaniu, zmodernizowaniu, a nawet likwidacji. Ważnym elementem stało się odbudowanie ducha wspólnoty, który zanikał wraz z rozbudową struktur administracyjnych. Odświeżono wartości, które określono 26 lat temu i nadano im aktualne brzmienie:

1. Wysoka jakość aktualnej wiedzy

We WSZiB zatrudniani są naukowcy i praktycy-specjaliści. Wykładowcy akademiccy przekazują najnowsze osiągnięcia nauki i nowoczesnej wiedzy, rozbudzają intelektualnie studentów, ale też wychowują, pielęgnują cnoty obywatelskie takie jak: odpowiedzialność, sprawiedliwość, uczciwość, tolerancja i uspołecznienie.

2. Harmonijny rozwój

Także kadra akademicka WSZiB zdobywa najbardziej aktualną wiedzę i samodoskonali się. Studiowanie we WSZiB to aktywny proces, który polega na zastosowaniu wiedzy w praktycznych kontekstach i konkretnych przypadkach (case study), przez co wykształcone zostają u studentów i słuchaczy kompetencje i umiejętności, w jaki sposób rozwiązywać problemy (finansowe, informatyczne, marketingowe, zarządcze etc.), przy obiektywizacji rzeczywistości i odpowiedzialnym zachowaniu.

3. Wspólnota

WSZiB jest kilkutysięczną siecią relacji, która wyznacza służebność nauczycieli akademickich i pracowników administracyjnych wobec studentów i słuchaczy. Każdy jest ważnym elementem tej struktury i zawsze może się zwrócić do każdego. Kieruje nami czułość.

4. Społeczna odpowiedzialność

Uczelnia jest podmiotem makrostruktury społecznej. WSZiB realnie kształtuje i zmienia rzeczywistość społeczno-gospodarczą Małopolski, angażując się w różnorodne przedsięwzięcia takie jak: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, działalność Samorządów gospodarczego i terytorialnego, ochrona środowiska, akcje charytatywne, pomocowe, zbiórki, których beneficjatami są ludzie jak i zwierzęta.

5. Radość

Proces studiowania we WSZiB sprawia radość obu stronom relacji. Nauczyciele akademiccy i studenci dbają o dobrą atmosferę podczas spotkań. Wykładowcy są otwarci na potrzeby grupy studenckiej, co sprzyja znajdowaniu rozwiązań problemów i zadań, a tym samym pogłębia obopólną satysfakcję ze spotkania.

6. Pasja

Działanie każdej osoby w uczelni cechuje otwarta postawa komunikacyjna, skutkuje to utworzeniem sceny komunikacji, ale przy właściwym stawianiu granic. Poruszamy się w granicach (normach społecznych), by dojść do prawdy w relacjach międzyludzkich. Dochodzimy do porozumienia i nie zrywamy mostów w relacjach.

7. Równowaga

Każdy członek wspólnoty WSZiB odnajduje swój punkt równowagi pomiędzy płaszczyzną zawodową a prywatną, pomiędzy czasem pracy a odpoczynkiem; pomiędzy nauką a zabawą.

8. Patriotyzm

Pamięć o pokoleniach przeszłych i odpowiedzialność wobec przyszłych. We WSZiB dbamy o dobre obyczaje akademickie, szanujemy godność własną i drugiego człowieka, a praca skierowana jest na rzecz dobra wspólnego.

Obecnie uczelnia przeszła do kolejnej fazy rozwoju organizacji uczenia się, WSZiB dostrzega zmiany w otoczeniu rynkowym i modyfikuje ofertę edukacyjną, tak aby odpowiadać na potrzeby praktyki gospodarczej. Proces poprzedzony jest analizą potrzeb przedsiębiorców w zakresie poszukiwanych nowych kompetencji biznesowych. Jest to zarazem faza, w której organizacja uczy się, a jej rozwój związany jest z wprowadzaniem innowacji. U podstaw tego rozwoju znajdują się pielęgnowane przez 26 lat, a w obecnej formule zaktualizowane wartości, tworzące tożsamość uczelni wyższej.

Korzyści dla Twojej organizacji

Reasumując, zidentyfikowanie wartości przedsiębiorstwa przynosi organizacji konkretne korzyści:

  • zwiększa efektywność działań koncepcyjnych, intelektualnych, innowacyjnych i strategicznych,
  • wyznacza standardy etycznego zachowania się zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz jednostki,
  • pomaga w dookreślaniu kierunków rozwoju organizacji,
  • upraszcza procesy decyzyjne,
  • kształtuje kulturę organizacyjną,
  • wpływa na spójność wizerunkową i skuteczną komunikację marketingową,
  • ale przede wszystkim pozwala wygrać każdy kryzys.

*A. Kaplan, The Development of Capacity, NGLS Development Dossier nr 10, NGLS, Genewa 1999

**studia.gov.pl/wybierz-studia/

Autorka: dr Magdalena Kowalska-Musiał

Od 1999 roku związana z Wyższą Szkołą Zarządzania i Bankowości w Krakowie, tutaj prowadząc ćwiczenia i wykłady odkryła swoją pasję życiową, jaką jest identyfikacja trwałych wartości w marketingu. W ramach kursu www.tastyadvertising.pl prowadzi zajęcia 12 archetypów storytellingu.

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
20paź/200

Zdalna Inauguracja Roku Akademickiego

10 października odbyła się w formie zdalnej Inauguracja Roku Akademickiego 2020/2021.

Wydarzenie było transmitowane na żywo za pośrednictwem kanału Uczelni na portalu YouTube o nazwie @WSZiB w Krakowie

Nagranie jest dostępne nadal pod linkiem https://youtu.be/5Ll8ZDrFU10

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
9kwi/200

Refleksje Wielkanocne

Dużo nie znaczy dobrze, ale dobrze znaczy bardzo dużo.
Demostenes

Kraków, Wielkanoc 2020 r.

Drodzy,
Wielkanoc to zwykle piękne, radosne i wiosenne Święta. Tym razem przyjdzie nam obchodzić je nietypowo, często daleko od Rodzin, od najbliższych, z którymi nie spotkamy się z uwagi na panującą epidemię.
Także i my, Rodzina WSZiB, nie spotkamy się z tej okazji osobiście. Nasza uwaga skupiona jest obecnie na czymś innym, co zaprząta nasze umysły i serca. Pomimo tego, przyjmijcie proszę te proste, ale dobre i krótkie życzenia, aby czas Świąt był dla Was okazją do wypoczynku, wypełnił Wasze serca nadzieją i dodał sił. Pamiętajcie, że Wielkanoc to czas nadziei; także tej nadziei na normalność, której na co dzień nie doceniamy, a za którą zdążaliśmy już chyba zatęsknić.

Przy okazji, tęskniąc za tą normalnością, chcę Wam wszystkim podziękować za ostatnie tygodnie, kiedy wszyscy pracujemy inaczej niż zwykle, może nie tak dużo ale dobrze… a to bardzo dużo. Szczególnie dziękuję pracownikom i współpracownikom zajmującym się naszymi systemami i zasobami informatycznymi, dzięki którym to osobom Uczelnia jest w stanie sprawnie i efektywnie pracować w tych trudnych czasach z zastosowaniem metod kształcenia na odległość. Słowa podziękowania należą się także i nauczycielom akademickim i innym osobom zajmującym się dydaktyką, albowiem musieliśmy się w trybie pilnym przestawić na pracę online. Dziękuję Wam wszystkim, że tak dobrze wywiązujecie się z obowiązków i proszę o więcej albowiem nie wiemy, jak długo stan epidemii jeszcze potrwa i musimy być przygotowani na różne scenariusze.

Bądźcie zdrowi
Wasz Rektor

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
25sty/180

Ranking. Ale po co?

Nawiązuję do przewrotnego tytułu książki Marcina Popkiewicza „Rewolucja energetyczna. Ale po co?” i chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które zadajecie Państwo wiosną każdego roku, gdy rankingowa gorączka rozlewa się od „Perspektyw”, „Rzeczypospolitej i „Wprost” po inne czasopisma i media elektroniczne. Sądzę, że rankingi te nie są przydatne dla kandydatów na wyższe studia. Może służą władzom akademickim, pracownikom, a także politykom, gdyż bez wątpienia rankingi są „wynikiem ślepego działania algorytmów wg kryteriów ustanowionych przez wpływowych interesariuszy”. I to jest oczywista manipulacja danymi. Dlatego w nich nie uczestniczymy.

Na początku pierwszej dekady XXI w., gdy obowiązywały kryteria odpowiadające specyfice naszej uczelni, zajmowaliśmy czołowe miejsca wśród niepaństwowych uczelni licencjackich, a nawet magisterskich. Potem wśród kryteriów pojawiły się te związane z prestiżem, patentami, grantami UE, liczbą firm innowacyjnych, uprawnieniami doktorskimi i habilitacyjnymi, liczbą cytowanych publikacji w tym FWCI, wielokulturowością, przy dużym ich wpływie na wynik rankingu.

To raczej nie ma większego znaczenia dla kandydatów. W założeniu ranking śledzony przez kandydatów na studia ma dawać obiektywną wiedzę na temat uczelni adeptom niewtajemniczonym w arkana szkolnictw wyższego. Natomiast to, co generują Szanowne Kapituły w dzisiejszym języku można nazwać post prawdą. Nie uczestniczymy więc w tej grze informacyjnej, a tym bardziej nie naciągamy „danych” do przewidywanych kryteriów. Nasze przekonania nie są odosobnione, o czym przekonuje książka Cathy O’Neil „Broń matematycznej zagłady. Jak algorytmy zwiększają nierówności i zagrażają demokracji”, PWN 2017 (Dziękuję Prof. J.F. za prezent urodzinowy). Czytajcie rozdział 3 od str. 83, gdzie pokazano, że rankingi w USA to biznes dla mediów obleganych drogimi reklamodawcami.

PS
Przeczytałem w tej chwili ranking uczelni wg bogactwa ich absolwentów. Jak to mierzyć? Co zawdzięczają absolwenci Uczelni, a co własnej przedsiębiorczości i szczęściu? Drodzy kandydaci – przecież pieniądze szczęścia nie dają. Dwuletni wnuk dodaje w takiej sytuacji słówko: CHYBA!

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
20kwi/170

Nowa ustawa o Szkolnictwie Wyższym tuż tuż

W środowisku akademickim uczelni wyższych  od niepamiętnych czasów trwa permanentna dyskusja nad modernizacją ustawy o ich funkcjonowaniu. Dyskusje te nasiliły się w ostatnich dwóch latach dzięki energicznym działaniom Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosława Gowina. Od 40 lat jestem związany z tym środowiskiem i niezobowiązująco mogę dorzucić swoje trzy grosze.

  1. Wyraźne powinien być sformułowany cel uczelni. Według mnie absolutnym priorytetem powinno być dobre wykształcenie studentów, czyli jakość edukacji. Mnożenie dodatkowych zadań, które co gorsza stają się jedynym elementem oceny pracownika prowadzi de facto do rozmycia odpowiedzialności uczonych za edukację.
  2. Z zapisów ustawy musi wynikać, iż praca dydaktyczna, własne pomysły, innowacje edukacyjne są należycie oceniane w środowisku. Nie muszę oczywiście wspominać, że dotychczas jest całkiem inaczej. Wymaga to przebudowania świadomości uczonych.
  3. Słuszny jest pomysł wprowadzony w rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 7 grudnia 2016 r., aby na jednego wykładowcę przypadało nie więcej niż 13 dotowanych przez budżet studentów. Teoretycznie ograniczy to zabójczą dla jakości kształcenia pogoń za studentem. Jako Profesor z wieloletnim doświadczeniem nie wierzę w poprawność zastosowania przytoczonych w rozporządzeniu wzorów do wyznaczenia liczby wykładowców. Ci bowiem są zatrudniani w różnej formie, a to daje możliwość kazuistyki i w ten sposób wrócimy do punktu wyjścia.
  4. Chyba nie przekracza możliwości organizacyjnych Państwa stworzenie systemu finansowania szkół wyższych w taki sposób, aby wszyscy którzy płacą za edukację, a po ukończeniu studiów w formie odpisu od podatku płaconego w Polsce mogli zrekompensować wydatki poniesione na naukę np. w ciągu 5 lat.
  5. Jasne powinny być kryteria przyznawania grantów i rozstrzygania konkursów bo jako rektor szkoły niepublicznej zwykle o ułamek procenta nie kwalifikuje się do konkursu, a po uwzględnieniu odwołania brakuje już pieniędzy i dziwnym trafem  aplikacja nie zostaje rozpatrzona.

Już w roku 1967 równe 50 lat temu jako student zostałem włączony do prac zespołu dydaktycznego AGH, który opracowywał uwagi no zgadnijcie Państwo …… do zmian ustawy o szkolnictwie wyższym. Nie ma to jak ciągłość historyczna.

25wrz/160

Wrześniowy wywiad dla RMF MAXXX

Rozmowa Przemysława Błaszczyka (PB) z prof. Włodzimierzem Roszczynialskim (WR), rektorem Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie, emitowana 15 i 17 września 2016 w RMF MAXXX.

PB: Za kilka tygodni przyjmie pan po raz 21. przyrzeczenie akademickie od rozpoczynających studia w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości. Tegoroczna inauguracja wpisuje się w obchodzone w Krakowie 25-lecie wyższych szkół niepublicznych. Czym zapisały się w polskim krajobrazie edukacyjnym uczelnie prywatne?

WR: Wszystko zaczęło  się w 2001 roku od uczelni warszawskiej. Potem w całym kraju, jak grzyby po deszczu, z błogosławieństwem kolejnych rządów, powstawały uczelnie niepubliczne. Był to proces żywiołowy, który w liberalno-demokratycznym państwie osiągnął niebywały rozwój. W 2009/10 roku w 330 uczelniach prywatnych uczyło się 633 tys. studentów. W tym czasie do uczelni publicznych uczęszczało 1,158 mln studentów. Jak zwykle w dobie szybkich zmian i przekształceń, rozwojowi ilościowemu często nie towarzyszyła jakość kształcenia, a nierzadko powstawały trudne do zidentyfikowania podróbki edukacyjne.

PB: Gospodarka i życie społeczne na początku lat 90. absorbowały niemal wszystkich absolwentów, dając szanse awansu wykształconym, ambitnym i odważnym. To niecodzienna praktyka właściwa czasom rewolucyjnych zmian!

WR: Wspominam to jako czas radosnej i twórczej pracy. W jej efekcie w Polsce tzw. wskaźnik skolaryzacji, czyli udział studiujących w liczbie polskiej młodzieży w wieku 19-24 lat, wzrósł lawinowo z nieco mniej niż 13% do ponad 53%, czyli 4 razy.

PB: Proszę wyjaśnić znaczenie tych tajemniczych wskaźników.

WR: W roku 2000 studiowało w kraju ok. pół miliona studentów, a pięć lat później dwa miliony. Ten ogromny skok edukacyjny to także zasługa uczelni niepublicznych, gdzie studiowali w znacznym odsetku mieszkańcy wsi, małych miast i dzieci z nie najbogatszych rodzin.

PB: Ale dzisiaj niż demograficzny nieubłaganie zmniejsza liczbę studiujących.

WR: Dzisiaj w 434 uczelniach łączna liczba studentów spadła o 30% i wynosi niecałe 1,5 miliona, w tym tylko 359 tys. w niepublicznych. W dłuższym okresie czasu obserwowane obecnie zmiany demograficzne mogą być korzystne, bowiem na rynku pozostaną jedynie uczelnie dobre, stabilne i wiarygodne. Dla studentów oznacza to potencjalnie lepsze warunki studiowania, a przede wszystkim mniejsze ryzyko bezrobocia po ukończeniu kształcenia. Dla płatnych uczelni niepublicznych tsunami demograficzne jest rzecz jasna poważnym zagrożeniem. Około 50 uczelni prywatnych zniknęło z rynku lub przekształciło się.

PB: Uczelnia, którą już od niemal ćwierć wieku pan kieruje, jest dobrze oceniana w środowisku. Gdzie leży źródło sukcesu?

WR: W każdej dobrej uczelni liczy się przedsiębiorczość, innowacyjność, stawianie na młodych współpracowników i wsparcie ich rozwoju naukowego, szacunek dla doświadczonej kadry profesorów, a przede wszystkim uwaga poświęcana zdolnej młodzieży. Nabywanie przez słuchaczy konkretnych umiejętności jest konieczne, ale naszym celem jest wytworzenie nawyków poszerzania wiedzy oraz uzasadnionego przekonania, że w razie czego będzie się potrafiło szybko dostosować do wymogów nowej sytuacji. Ponadto dużą wagę przywiązujemy do partnerstwa studentów i całej społeczności akademickiej, wykorzystujemy do tego celu nowoczesne narzędzia komunikowania się online. Dbamy też o konstruktywną współpracę z biznesem i samorządami Małopolski.

I na zakończenie coś optymistycznego. Nie poddajemy się smutkom codzienności i nie ulegamy obojętności!

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
6cze/160

Prawda obiektywna?!

Jak co roku, od 21 lat gdy kieruję uczelnią niepubliczną, obserwuję w maju i czerwcu niebywałą aktywność szkół wyższych ale przede wszystkim zarabiających na naszym niepokoju aby w murach konkretnych uczelni znalazła się odpowiednia liczba studentów przyjętych na studia - firm PR, radia, tv prasy oraz licznych wydawnictw.

Dla uczelni niepublicznych to warunek uzyskania czesnego, które jest potrzebne do organizacji godnego jakościowo procesu edukacji. Dla uczelni publicznych, które są finansowane z budżetu ta pogoń za studentem wydaje się nieracjonalna gdyż tylko nieznaczna część dotacji zależy od liczby studiujących a bezrefleksyjna pogoń za studentem któremu zresztą otworzono bramy uczelni bez egzaminu wstępnego fatalnie wpływa na poziom kształcenia Ta oczywista oczywistość nie jest bynajmniej powszechnie zrozumiała. Nic więc dziwnego, że kandydat na studia jest epatowany wiadomościami o egzotycznych kierunkach studiów (jaka szansa zatrudnienia?), nowinkach dydaktycznych w sferze przekazu i weryfikacji wiedzy (jaka jest wartość edukacyjna takiej innowacji?), współpracą z zagranicą (to często bezwartościowe listy intencyjne), lokatą w rankingach lokalnych i ogólnopolskich (to zawsze pochodna kryteriów rankingu i upodobań kapituły) i rzecz niebłaha fachowym opakowaniem marketingowym oferty uczelni.

Tymczasem uczciwa podpowiedź dla kandydatów to cztery proste czynności:
1) kontaktuj się ze osobami już studiującymi absolwentami i rozmawiaj o warunkach nauki
2) sprawdź legalność uczelni i jej ocenę wg Polskiej Komisji Akredytacyjnej
3) wybierz studia, prawdopodobnie najpiękniejszy okres życia, w dziedzinie która jest Twoja pasają
4) analizuj wyniki z programu ELA ... i tu kilka zdań komentarza.

18 maja br. wicepremier J. Gowin zaprezentował Ogólnopolski system monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych. Przygotowany w ciągu 1,5 roku projekt badania karier absolwentów ELA kojarzy dane pochodzące z rzetelnych źródeł - systemu POL-on (szkolnictwo wyższe) oraz ZUS. W komunikacie Ministerstwa czytamy że „wykorzystanie danych administracyjnych do prowadzenia badań procesów edukacyjno-zawodowych jest praktyką sprawdzoną i stosowaną z powodzeniem w wielu krajach europejskich, m.in. w krajach skandynawskich, w Hiszpanii, Austrii, na Litwie i na Węgrzech”. Podstawą systemu są raporty automatyczne. Po raz pierwszy mamy więc obiektywny obraz sytuacji absolwentów na rynku Absolwenci naszej Uczelni w tym niewątpliwie obiektywnym badaniu wyróżniają się na tle absolwentów z innych polskich uczelni.

Otrzymaliśmy tym sposobem zobiektywizowany obraz 417 uczelni, 2803 wydziałów i 5196 kierunków studiów.
Dla naszej Uczelni oraz wybranych szkół wyższych w Krakowie przygotowaliśmy z bogatego zbioru danych dotyczących całego kraju poniższe zestawienia. Dla studiów I – go stopnia analizowane parametry przedstawiają się następująco:

ela_wykres1

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych z serwisu http://absolwenci.nauka.gov.pl

Absolwent (licencjat) Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie czeka na pracę tylko 46 dni, a w pierwszym roku po ukończeniu studiów zarabia średnio 2,5 tys. zł. Według danych (ELA) średnio w Polsce okres oczekiwania na pracę (dla tej grupy) jest dłuższy prawie 3 – krotnie, a zarobki o 12% niższe.
Kolejne zestawienie podaje analizowane parametry dla studiów II – go stopnia.

ela_wykres2

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych z serwisu http://absolwenci.nauka.gov.pl

Z raportu dowiadujemy się, że w Polsce absolwenci studiów II – go stopnia czekają na pracę ponad dwa miesiące i zarabiają średnio 2,5 tys. zł.
Dla porównania Magister WSZiB znajduje zatrudnienie już w pierwszym miesiącu ( 29 dni) po zakończeniu studiów, a jego pensja oscyluje w granicach 2,9 tys. zł.
Na zakończenie przedstawiono wielkość zarobków absolwentów studiów magisterskich wszystkich uczelni krakowskich rok po uzyskaniu dyplomu.

ela_wykres3

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych z serwisu http://absolwenci.nauka.gov.pl

Wnioski są oczywiste – miłe dla pracowników i studentów WSZiB.
Dziękuję Paniom dr A. Ziółkowskiej i mgr A. Grobel-Kijance za pomoc w prezentacji graficznej wyników badań ELA odnoszących się do naszej Uczelni.

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
11lut/160

Lutowy wywiad dla RMF MAXXX

Redaktor Sylwia Pawłowska (SP): Zauważyłem nowe akcenty w lutowej akcji promocyjnej Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie. Zamiast suchej informacji o uczelni mówicie TYLKO o tym, co łączy: wspólna praca, radość, przyjaźń, uczucie. Na zdjęciach piękne twarze studentek i studentów. Luz. Zadowolenie z wyboru tej uczelni.

Rektor Włodzimierz Roszczynialski (WR): Jako rektor i założyciel uczelni – to 21 lat konsekwentnej pracy - zawsze chciałem, aby WSZiB wyróżniała się serdecznym stosunkiem do studentów, szczerą troską o ich losy, spolegliwością w załatwianiu naszych życiowych problemów, uśmiechem na co dzień i asertywnością. Nie musieliśmy czekać na feed back: także studentki i studenci okazywali nam i sobie wiele ciepła, inicjatywy społecznej, radości we wspólnym kształtowaniu społeczności akademickiej. Na licznych forach internetowych od wielu lat nie znalazłem złośliwej bądź agresywnej reakcji. Co prawda pamiętam uwagę nie polecającą uczelni gdyż ”rektor kieruje nią wg własnego pomysłu”. No właśnie, a jak ma kierować?

(SP): To dosyć nietypowe rozłożenie akcentów w ustach rektora uczelni. Zwykle mówi się o liczbach, wskaźnikach, pozycji w rankingach, osiągnięciach naukowych, sukcesach międzynarodowych.

(WR): Ale oprócz wiedzy i umiejętności studia w WSZiB rozwijają także inteligencję komunikacyjną, finansową i emocjonalną. Tej ostatniej poświęcamy niemało miejsca. Czyż: już działający od 14 lat  Sztab Wielkiej Orkiestry Świąteczne Pomocy z niemal 200 woluntariuszami i zbiórką ponad70 tyś zł, udział w akcjach charytatywnych, krwiodawstwie, we wspólnych działaniach z uczniami szkół ponadgimnazjalnych, pracy Samorządu Studenckiego - nie są tego dowodem?! Uczymy studentów, iż tu zawierają przyjaźnie i znajomości, które procentują przez wiele lat pracy zawodowej. Rozsiani po Polsce i Świecie przyjaciele z liceum i studiów to niezawodni ambasadorowie moich zamierzeń.

(SP): Wiadomo, że w pracy dziennikarskiej, najbardziej chwytliwe są inne tematy: kontrowersje, konflikty, bulwersujące opinie. A tu Pan Rektor prezentuje mi tekst o miłości?

(WR): No właśnie to „dobra zmiana”. Jesteśmy w końcu w trakcie walentynek-święta ,które nawiązuje do zdarzeń z III wieku, gdy miłość małżeńska zwyciężała małostkowość władców. Nasze własne systemy intranetowe umożliwiają rodzicom, a zwłaszcza matkom godzenie obowiązków rodzicielskich ze studenckimi. Nierzadko widzę w uczelni zapatrzone w siebie pary studenckie, uczestniczę w uroczystościach ślubnych, albo jak w ostatnich dniach promuję prace małżeństw oczekujących lada dzień narodzin dziecka. To wzruszająca chwila.

(SP): Ale jak być matką/ojcem studiując w Pana uczelni, przecież to trud nie lada?

(RW): Ale też nasza pomoc jest nadzwyczaj konkretna. Najczęściej w miejsce oczywistego, w sensie regulaminu, urlopu dziekańskiego organizujemy tok studiów matek dopasowany do chwili porodu, czasu na karmienie, opieki nad chorym dzieckiem itd. Także nasi pracownicy to wielodzietni rodzice; czwórka lub piątka dzieci nie jest czymś niezwykłym. Najważniejsza jest bowiem RODZINA!

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy
24sty/160

Wywiad, styczeń 2016

O szkolnictwie wyższym, czyli rozmowa z profesorem Włodzimierzem Roszczynialskim, Rektorem Wyżej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie w styczniu 2016 r.

Redaktor Miesięcznika Studenckiego MultisMultum (R). Za nami październikowe inauguracje nowego roku akademickiego, podczas których 400 000 studentów złożyło ślubowanie, za kilka tygodni kolejni studenci zostanę immatrykulowani w lutym 2016 r. Czego Pan profesor chciałby życzyć immatrykulowanym?

Włodzimierz Roszczynialski: Studia to zapewne najważniejszy okres w życiu młodych ludzi. Niech nie tracą tych lat na podróbki edukacyjne w marnych uczelniach. Studiowanie ma zwiększać ICH szanse zawodowe, rozwijać osobowość, zaspakajać aspiracje życiowe, rozbudzać intelektualnie, a także wyposażyć w kompetencje społeczne

R. Czego więc oczekiwać od uczelni?

W.R.: Decydenci szkolnictwa wyższego wymagają spełnienia standardów edukacyjnych. Tymczasem postęp oparty jest dzisiaj na kreatywności oraz innowacjach i zwykle ma miejsce poza głównym nurtem opartym na tradycji. To wymaga wykształcenia absolwenta uczelni o szerokich horyzontach, myślącego logicznie, który nauczy się samodzielnie zdobywać wiedzę przygotowując się do nowego zadania lub wręcz innego zawodu. Obecny system nastawiony na masowość nie jest w stanie wykształcić osoby o naprawdę wysokich kwalifikacjach. Ale oczekujmy także innego podejścia od gospodarki. Słowa ministra J. Gowina o likwidacji słabych uczelni niepublicznych oraz państwowych (?) to chyba nie koniec nadziei na dobrą zmianę strategii MNiSZW??

R.: Po studiach nie ma gwarancji zatrudnienia, wielu absolwentów poszukuje pracy za granicą, ponad 10% zostaje bezrobotnymi…

W.R.: Zdobycie dyplomu nie jest dzisiaj równoznaczne z gwarancją uzyskania pracy, tym bardziej w czasach recesji czy stagnacji. Największe szanse mają zawsze zawody nowo powstające i to takie, gdzie trzeba integrować różne specjalności. A to wymaga studiów interdyscyplinarnych. Ale także inni nie są na straconej pozycji, o ile posiadają konkretne umiejętności i są odpowiednio elastyczni, tzn. potrafią zerwać ze stereotypami i wprowadzać ulepszenia. Dodatkowo wszyscy powinni posiadać kompetencje społeczne do pracy zespołowej, czy kierowania. Jednak kluczem jest gospodarka. Troszczymy się o jej rozwój.

R.: „Od kilku miesięcy w świetle reflektorów stoją młodzi prekariusze pokrzywdzeni przez polski neoliberalizm, kapitalizm globalny i krótkowzroczną klasę polityczną” - tak zaczyna się artykuł Pauliny Wilk w Tygodniku Powszechnym. Czy rzeczywiście młodzi pozbawieni są szans na zatrudnienie?

W.R.: To jest, używając słów przytoczonej autorki, tylko „czarna legenda”. Podobnie jak nadużywany bez sensu termin: „umowy śmieciowe” na oznaczenie zatrudnionych na elastycznych i niestabilnych umowach, a także „samozatrudnienie”, „praca zdalna” itp. Co jest nb zmieniane przez nowe siły polityczne. Ale przecież to typowa ślepa uliczka populistów. Salariat, czyli życie na etacie nie jest wymarzonym modelem pracy absolwentów, którzy bynajmniej nie pragną być podporządkowani jednemu pracodawcy; cenią wolność, pracują dla wielu pracodawców. Różnorodne formy zatrudnienia to dzisiaj norma wynikającą z rozwijających się usług, automatyzującego się przemysłu i realnego świata naszej aktywności, gdzie wykorzystujemy systemy informatyczne. Przyszłość Polski zależy bez wątpliwości od młodych umysłów - ich talentu, determinacji i od… PRACY. W najbliższych tygodniach czekają nas „dobre zmiany” obiecane w kampanii wyborczej. Bądźmy czujni!

R.: Bardzo dziękuję za rozmowę.

W.R.: Również dziękuję.

Zakres tematyczny: Bez kategorii Brak komentarzy