5 sie '14

Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości w Krakowie innowacyjną uczelnią

Profesor Andrzej Białas – prezes Polskiej Akademii Umiejętności – zamieścił w numerze 255 internetowego wydania periodyku „PAUza” (http://pauza.krakow.pl/255_2014.pdf), w cyklu artykułów poświeconych innowacjom, także mój tekst, na tle którego niektóre spostrzeżenia tym razem odniesione do naszej uczelni chciałbym powtórzyć w wakacyjnym blogu.

W licznych – tak publicznych jak i prywatnych – dyskusjach poświęconych warunkom postępu i rozwoju Polski słyszymy, że innowacyjność, czyli wprowadzanie do praktyki nowego rozwiązania, to kluczowy czynnik konkurencyjności firm i gospodarki Polski. Niestety, przedstawiając krajowe osiągnięcia, utożsamia się zazwyczaj wynalazki i odkrycia naukowe z innowacjami. A przecież dzieli je przepaść. Do implementacji potrzebny jest rynek zastosowań, firmy gotowe do podjęcia ryzyka i – oczywiście – pieniądze.

  Polska wydaje na finansowanie badań i rozwoju zaledwie 0,77 % PKB wobec średnio 2% przeznaczanych na ten cel w krajach Unii Europejskiej. Jednak rzecz nie w wielkości przeznaczanych środków, lecz w ich mądrym wykorzystaniu. Może rację ma prof. Janusz Filipiak, właściciel i szef Comarchu, który w bulwersującym wywiadzie powiedział: „Miliardy euro i złotych płynące na innowacyjność do uczelni, start-upów, finansujące inkubatory przedsiębiorczości czy parki technologiczne w większości są wydawane na próżno. Powinny płynąć do polskich średnich i dużych firm”. Może rzeczywiście środki te winny płynąć do przedsiębiorstw, których działy badawczo-rozwojowe będą zamawiały w uczelniach opracowania naukowych problemów powstających przy opracowywaniu nowych rozwiązań, lub będą zlecały badania na unikatowej aparaturze w unowocześnionych ostatnio laboratoriach uczelnianych. Albo przedsiębiorstwa będą kupowały wynalazki i rozwiązania opracowane w uczelniach w celu ich zastosowania w wyrobach rynkowych, bądź będą zatrudniały uczelniane zespoły badawcze, wyspecjalizowane w określonej problematyce. Niezbędna jest więc współpraca uczelni z otoczeniem gospodarczym.

Uczelnie nie są powołane do bycia innowacyjnymi w sensie wyłożonym w początkowym akapicie. Powinny natomiast dobrze kształcić, stwarzać perspektywy zawodowe, wyzwalać kreatywność studentów do tworzenia i wykorzystania odkryć naukowych i ich zastosowań w praktyce.

WSZiB podejmuje wyzwania edukacyjne, promujące idee nowoczesnego nauczania. Efektywnie współpracujemy z licznymi partnerami biznesowymi, co skutkuje nie tylko transferem wiedzy, ale także licznymi stażami i praktykami zawodowymi oraz zaangażowaniem praktyków z gospodarki w procesie kształcenia. Infrastruktura i technologie, które wykorzystujemy w zarządzaniu uczelnią, procesie dydaktycznym oraz obsłudze procesu nauczania, należą do najbardziej nowoczesnych w kraju. Od 2000 r. rozwijamy dwie własne platformy intranetowe, ułatwiające studiowanie i dostęp do wiedzy, dzięki którym Uczelnia jest do dyspozycji studentów i pracowników 24 godziny na dobę. Nasze studia odbywają się w systemie blended learning, czyli łączą naukę w internecie ze spotkaniami na uczelni. Przypomnę, że jako pierwsi w kraju wprowadzaliśmy: e-legitymację i e-indeks.

I, jak już podkreślałem, ważne jest kształtowanie wśród studentów otwartości na nowe rozwiązania oraz umiejętność zarządzania nowatorskimi projektami. Zachęcam wszystkich do akceptacji NOWEGO i szacunku dla innowatorów.

 Udział w takim procesie to naprawdę ogromna satysfakcja!